Plan, który Lewica chce wprowadzić wygląda następująco: najpierw uznanie za niebyły wyrok TK z 2020 roku ws. aborcji, potem dekryminalizacja albo depenalizacja pomocnictwa w aborcji, a na końcu aborcja do 12. tygodnia bez podawania przyczyny.
- Będzie to ostatni krok, nie ma jeszcze do tego większości, zgody wszystkich naszych koalicjantów. Choć wiem, że w Polsce 2050 są posłowie i posłanki, którzy w kampanii wyborczej mówili, że zagłosowaliby zarówno za liberalizacją prawa aborcyjnego do 12. tygodnia bez podawania przyczyny, jak i za dekryminalizacją. To były pierwsze dwie ustawy, które Lewica złożyła w Sejmie pierwszego dnia nowej kadencji. Podlegają jeszcze konsultacjom, być może w styczniu wpłynie jeszcze Platformy Obywatelskiej. Wtedy będzie można usiąść do stołu do konsultacji społecznych, także do wysłuchania publicznego - powiedziała w RMF FM ministra ds. równości Katarzyna Kotula.
- Pójście w kierunku dekryminalizacji albo depenalizacji da poczucie bezpieczeństwa kobietom, najbliższym, ale także lekarzom - dodała.
Jej zdaniem "ze względu na to, że w tym wyroku (TK z 2020 roku - red.) orzekali sędziowie dublerzy trzeba uznać ten wyrok TK za nieistniejący".