Sejm przyjął ustawę budżetową na rok 2024, przyjęcie jej przez Senat to tylko formalność. Tak więc budżet trafi do pana prezydenta w konstytucyjnym terminie i liczymy, że zostanie on podpisany.
Jedyny ruchy jakie głowa państwa posiada to wysłać go do para-Trybunału Konstytucyjnego lub też budżet podpisać. To jest jedyna ustawa, której nie można zawetować.
Budżet został przygotowany przez koalicję 15 października w czasie 4 dni. Premier Morawiecki tak długo zwlekał z przesłaniem budżetu, że pan minister Domański oraz cała administracja rządu premiera Tuska miała dokładanie 4 dni, aby zmodyfikować jego zapisy i wprowadzić tam sprawy ważne z punktu widzenia Lewicy.
W kampanii wyborczej zapowiadaliśmy kilka spraw i są one już wpisane do budżetu – to 20 procent podwyżki dla sfery budżetowej oraz 30 procent podwyżki dla nauczycieli. To także 5,5 mld zł subwencji dla samorządów - 3 mld subwencji wyrównawczej oraz 2,5 mld zł na pokrycie wzrostu wynagrodzeń dla pracowników przedszkoli. To także ogólnopolski program refundacja in vitro, na który pójdzie 0,5 mld zł.
Kiedy wybuchła w Polsce inflacja to złożyliśmy projekt podwójnej waloryzacji rent i emerytur, jedna na wiosnę a druga na jesień. Stanie się tak, jeżeli w roku 2024 r. inflacja przekroczy 5 procent. To bardzo wiele jak na 4 dni pracy nad tym dokumentem.
Teraz wszystko w rękach pana prezydenta, który bardzo ochoczo wyciągał długopis z szuflady, więc nie powinno być problemu z podpisaniem budżetu.
Tomasz Trela, poseł
Łódź, 22 stycznia 2024 r.