- Wczorajszy wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa był przysłowiowym gwoździem do trumny, w negocjacjach Polski w Komisją Europejską w kwestii niewdrażania art. 7, a więc w kwestii nienakładania w przyszłości sankcji na nasz kraj za łamanie praworządności – powiedział Andrzej Szejna, rozpoczynając konferencję prasową SLD, poświęconą sytuacji międzynarodowej Polski. - Przypomnę, iż 20 grudnia 2017 r. Komisja Europejska wysłała do polskiego rządu zalecenia dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, które zakładały przywrócenie niezależności i legalności decyzji tej instytucji. Po drugie, KE zalecała wycofanie się lub dokonanie zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Obecna ustawa o KRS narusza bowiem konstytucję w zakresie dotyczącym wyboru przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa – poinformował wiceprzewodniczący Sojuszu. - Wczorajszy wybór oznacza również złamanie i tej zasady konstytucyjnej - dodał.
Szejna przypomniał, iż 17 kwietnia 2018 r. zbiorą się przedstawiciele państw tworzących Unię Europejską i 22 kraje zadecydują o bezprecedensowym wydarzeniu, jakim może być wdrożenie procedury praworządności przeciwko Polsce. Polityk SLD odniósł się również do informacji o ewentualnych retorsjach dyplomatycznych, które USA zamierzają nałożyć na Polskę, według doniesień medialnych prezydent i wiceprezydent USA nie będą spotykać się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim, dopóki ustawa o IPN nie zostanie zmieniona.
- Delikatna deklaracja rzecznik prasowej Departamentu Stanu USA, z której PiS się ucieszył, ponieważ według nich Stany Zjednoczone nie będą wdrażać sankcji wobec Polski. Interpretacja ta jest nieprawdziwa, to jest gra dyplomatyczna, aby dać jeszcze trochę czasu Polsce na wyjście z tej trudnej sytuacji – ocenił Andrzej Szejna.
- W imieniu SLD mam następującą radę dla ministra spraw zagranicznych. Jeżeli sytuacja dalej będzie się zaogniać, i jeżeli rzeczywiście nie zostaną podjęte radykalne działania w celu polepszenia stosunków z USA, czy też Izraelem. Jeżeli 17 kwietnia Rada Europejska wyda zalecenia, czasowo wstrzymując procedurę praworządności. W tej sytuacji minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz powinien podać się do dymisji. Istnieją tylko dwie możliwości, albo działa na szkodę Polski i w to nie wierzę, albo minister Czaputowicz nie jest niezależny i wykonuje zadania polityczne wbrew sobie - oświadczył wiceprzewodniczący SLD.