– To, co proponuje rząd, to nie okrągły stół, tylko kółko graniaste, do którego zasada wybierania uczestników jest, przypomnę „na kogo wypadnie, na tego bęc!” – mówił Włodzimierz Czarzasty podczas konferencji prasowej SLD, która odbyła się w Sejmie 25 kwietnia 2019 r.
Sojusz niezmiennie popiera postulaty płacowe nauczycielek i nauczycieli. Zarząd Krajowy SLD podjął decyzję, iż przedstawiciele partii nie wezmą udziału w pseudo okrągłym stole na Stadionie Narodowym, jednocześnie władze Sojuszu potępiają tryb procedowania ustawy o klasyfikacji uczniów szkół średnich – poinformowali podczas spotkania z dziennikarzami liderzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Marcin Kulasek, sekretarz generalny SLD podczas spotkania dziennikarzami powiedział:
Premier Morawiecki, premier Szydło zapraszają dzisiaj do okrągłego stołu, do rozmów o przyszłości polskiej szkoły, jakości edukacji, o sprawach ważnych dla uczniów i dla rodziców.
Zgadzamy się, trzeba rozmawiać.
Trzeba rozmawiać o tym, jak poradzić sobie z podwójnym rocznikiem, który od września zacznie naukę w szkołach średnich, dzięki deformie edukacji przeprowadzonej przez minister Zalewską. Trzeba rozmawiać o tym, jak pomóc samorządom, które by zapewnić uczniom warunki do nauki po deformie minister Zalewskiej wydały miliony złotych z własnych budżetów i niejednokrotnie z tego powodu popadały w długi. Trzeba rozmawiać o tym, jak sprawić by każdy uczeń w czasach rządów minister Zalewskiej mógł czuć się w szkole dobrze, bez względu na wyznawaną religię, wyznanie, niepełnosprawność czy orientację seksualną.
Wiemy, że rząd o tych sprawach rozmawiać nie chce. W piątek na Stadionie Narodowym nie znajdziemy w przedstawicielach Prawa i Sprawiedliwości partnerów do dyskusji o tych sprawach. Dlatego nie usiądziemy z PiSem do rozmów. Ale nie jest to jedyny powód, dla którego nie pójdziemy w piątek na Stadion Narodowy.
Premier Morawiecki zwołuje okrągły stół. Okrągły stół to wielkie wydarzenie w historii Polski. Doszło ono do skutku, ponieważ zasiadający przy nim ludzie nie zgadzali się ze sobą, ale szanowali się i szanowali dialog: prawdziwy, trudny, ale prowadzący do kompromisu. O tym, jak dialog w sprawach polskiej szkoły szanuje rząd, dowiedzieliśmy się z dotychczasowych rozmów z nauczycielami: zarówno podczas strajku, jak i przed jego rozpoczęciem. Okrągły stół organizowany przez PiS to pozorowany dialog, to pozorowany szacunek dla partnerów. Na to nie ma naszej zgody.
Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa SLD podczas spotkania dziennikarzami powiedziała:
Prawo i Sprawiedliwość ma taką tendencję, iż wpierw rozpoczyna konflikt, by potem gasić pożary po nocy, w trybie niekonstytucyjnym. Tak było w przypadku reformy sądownictwa, z której częściowo PiS już się wycofało. Uchwalanie ustawy ad hoc, która ma pozwolić dyrektorom szkół średnich na jednoosobową klasyfikację uczniów jest niezgodne z procedurą procedowania ustaw. Projekt ustawy nie podlegał konsultacjom społecznym, ma być procedowany w trybie 24 godzinnym – doraźnym.
Pytam się premiera Mateusza Morawieckiego: czy minister edukacji Anna Zalewska nie jest już potrzebna? Cały ciężar związany z rozwiązaniem obecnego problemu wziął na siebie premier, które de facto zajął miejsce ministra edukacji. Wzywamy panią minister Zalewską do publiczniego pojawienia się.
Nie ma naszej zgody na tryb jednoosobowej klasyfikacji uczniów, może on rodzić podejrzenia, przecież takie decyzje do tej pory podejmowała Rada Pedagogiczna. Wzywamy premiera Morawieckiego do poważnego potraktowania problemów w oświacie oraz do spełnienia postulatów płacowych nauczycieli.
Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD podczas spotkania dziennikarzami powiedział:
Popieramy strajk nauczycieli, Zarząd Krajowy SLD podjął decyzję o tym, iż nie będziemy uczestniczyli w spotkaniu dotyczącym edukacji na Stadionie Narodowym, jednocześnie potępiamy tryb procedowania ustawy o klasyfikacji uczniów. To, co proponuje rząd, to nie okrągły stół, tylko kółko graniaste, do którego zasada wybierania uczestników jest, przypomnę „na kogo wypadnie, na tego bęc!”
Strajk Nauczycieli to skutek, a nie przyczyna, to skutek kompletnie nieprzygotowanej reformy edukacji. Tak samo PiS uczynił z sądownictwem: najpierw zła ustawa, potem w konsekwencje w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, i w ich wyniku szybka zmiana ustawy.
Okrągły stół w sprawie edukacji to jest farsa, taką debatę trzeba było zorganizować zanim wprowadzono reformę edukacji. Najpierw rząd PiS wszystko w edukacji popsuł, a teraz na gwałt musi to naprawiać.
Partia Jarosława Kaczyńskiego twierdzi, iż nie złamie statutów szkół, wprowadzając na chybcika ustawę o jednoosobowej klasyfikacji uczniów przez dyrektorów. PiS łamie konstytucję każdego dnia i jakoś nie ma z tym problemu.
Nauczyciel zarabiający 2,5 tys. zł na rękę, mający dzieci na utrzymaniu, ponoszący nie tylko koszty utrzymania, ale też dokształcania, rozwoju zawodowego - zarabia niegodnie! Czy posłowie PiS, którzy atakują nauczycieli za strajk utrzymują rodziny za takie pieniądze?