Przez wiele ostatnich lat nie powiedziałem żadnego złego słowa o programie 500 plus. Nie jest to program prorodzinny, że zwiększa dzietność. Ale na pewno zmniejszył sferę ubóstwa. Nie podnosiłem też alarmu, że doprowadzi on do upadku finansów publicznych. Dużą zasługą Mateusza Morawieckiego jest to, że gdy był jeszcze ministrem finansów to zignorował część obietnic wyborczych PiS.
Staram się unikać czarnowidztwa. Wprawdzie powiedziałem, że jak szczęście nam nie dopiszę, to możemy mieć "Grecję light". W Polsce jednak minister finansów na ogół był człowiekiem fachowym, technokratą. Nawet dziś w rządzie minister Teresa Czerwińska dwoi się i troi, aby coś wykombinować. Wykombinowała OFE. To też świadczy o tym, że w Polsce takich zapasów na czarną godzinę stworzyliśmy kilka. Połowę wykorzystał Rostowski a połowę teraz PiS. Tylko, że teraz nie mamy czarnych czasów. Za Rostowskiego to był sposób na gładkie wyjście z kryzysu.
Marek Belka, były premier i prezes NBP
Onet Rano, 25 kwietnia 2019 r.