Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło projekt powołania komisji, która ma zająć się przypadkami pedofilii we wszystkich instytucjach. Partia rządząca stanowczo jednak odmawia powołania gremium, które miałoby się zająć tym problemem tylko w kościele katolickim. Czy Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera projekt rządu?
Marcin Kulasek, sekretarz generalny SLD: Film braci Sekielskich nie jest poświęcony pedofilii wśród murarzy, tylko wśród duchownych kościoła katolickiego. Tym natomiast, co najbardziej oburza każdego widza tego filmu, jest postawa katolickich hierarchów i księży jako zbiorowości wobec przypadków pedofilii w tym środowisku. Na filmie zobaczyliśmy jak w soczewce zmowę milczenia duchownych i wielki parasol ochronny, który nad księżmi-pedofilami roztoczyli biskupi i kardynałowie. To jest sprawa, którą trzeba niezwłocznie wyjaśnić, bo - jak pokazały dni po premierze filmu - nie potrafi tego zrobić ani episkopat, ani poszczególni biskupi.
Ale czy do tego celu nie dąży Prawo i Sprawiedliwość?
Nie. Partia rządząca, zgłaszając pomysł powołania komisji zajmującej się przypadkami pedofilii we wszystkich grupach zawodowych, próbuje rozmydlić odpowiedzialność kościoła katolickiego, ukryć przypadki kościelnej pedofilii w setkach innych tego rodzaju spraw. W ten sposób Jarosław Kaczyński realizuje wygłoszone kilka tygodni temu credo swojej partii: "Ręka podniesiona na Kościół to ręka podniesiona na Polskę". Prawo i Sprawiedliwość zrobi więc wszystko, by włos z głowy nie spadł kościelnym dostojnikom, którzy przez lata tolerowali pedofilię w szeregach duchowieństwa. Nie można też pominąć faktu, że w najbliższą niedzielę przypadają wybory do Parlamentu Europejskiego. Partia rządząca pozorując walkę z pedofilią, usiłuje uchronić się przed wyborczą porażką.